Jak to też napisał Magic na swojej stronie, ten CzK* ma śmiesznie oklapnięte uszka:
Dokładnie tak. Ich przyjaźń jest niezwykła. On go ciągnie za ogon, skacze mu na tyłek, a tamten tylko pomrukuje. Ze świecą lepszej pary szukać! Jednak we wszystkim są też minusy. Gdy Magic jest z CzK, W OGÓLE nie reaguje na imię. Ja już zdążę nabawić się załamania nerwowego, a Mój Kot hasa sobie ze Zwisłouchym. Albo nie. Kłapouchym :-D Ale przynajmniej wtedy nie odchodzi za daleko, tylko trzyma się swojego przyjaciela. Który zazwyczaj robi to, co na zdjęciu powyżej. Więc jestem o jakieś 25% spokojniejsza.
To była prawdziwa opowieść o pięknej przyjaźni. Muszę kończyć, bo trzeba nakarmić tego wiecznie głodnego łakomczucha.
P.S.
Dotrzymałam obietnicy i wrzuciłam jego zdjęcia!
* - CzK - Czarny Kot, inaczej też Kłapouchy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz