Magic się zakochał. Najpierw była Pusia z trzeciego piętra. A teraz kotka, której nawet nie znam imienia. Normalnie co to ma być! Z miłości nie chciał jeść, spał na wycieraczce wybranek... Ale one (przynajmniej Pusia) nie odwzajemniały tej miłości. Pusia syczała na mojego nieszczęsnego Kota. A tamta kotka? A nawet nie wiem. W każdym razie jej Pańcia nie jest zachwycona ich randkami... Bo chyba boi się że...
Hahahaha!

Przynajmniej na razie...
Chyba nie ma a to rady. W każdym razie są dwa wyjścia...
- Pozwolić mu na te spotkania miłosne;
- Albo... K... k... k... kaaaaaaaaaaa... starcja...
No. Z grubsza tyle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz