sobota, 23 maja 2015

niedziela, 10 maja 2015

Kleszcz tu, kleszcz tam.... kleszcz wszędzie!

Na wstępie chciałabym przeprosić, że tak długo nie pisałam :( Ale Magic uparł się, że nic ciekawego robić nie będzie. Oczywiście męskość jeszcze ma, bo jakoś tak się... eeee... złożyło c: Zapewne załatwił kilkadziesiąt kotek i za 2-3 miesiące będą pięęęęęęęęęęęęękne koteczki XD Jakoś tak się sprawa wymknęła spod kontroli i nie zdążyliśmy pozbawić go *tych spraw*.
W każdym razie, za niedługo dodam tu sesję zdjęciową Jego Wysokości.

Ale w chwili obecnej przejdźmy do tematu: kleszcze. Przez ostatnie 2 tygodnie Magic miał ich ponad 5. Wszystkie skończyły na gazie x) Na szczęście. Chciałabym ostrzec wszystkich kociarzy: należy sprawdzać szyję i głowę - z innych części ciała same sobie wyciągną :)
I tu dość em... ohydne zdjęcia kleszczy. Dla przestrogi.
Dobra. Dam jedno. Są zbyt ohydne :P